oliwia napisał(a):( u mnie to nawet o WC proszą )
oliwia napisał(a):No ja tez nie wiem co chłopaki robią żeby się reklamować . Mają piękną kwiaciarnię piękny szyld ( coś jak : Sowa&Przyjaciele) robią piękne prace , ale chyba to jest inny sposób marketingowy : jak coś jest ładnie wyeksponowane , to tez inaczej się sprzeda niż z podłogi... wśród pięknych rzeczy ładnie wyeksponuj zwykłego gliniaka, to sprzedasz go za dużą kasę i to dość szybko... warunkiem jest umiejscowienie kwiaciarni - na pewno nie zadziała to w zwykłej budzie z kwiatami .... ale w galerii chwyci,,,, tylko że ............ na galerię to mało kogo stać tzn,z nas tu prowadzących czynsze kolosalne ..... tak wiec myślę że trzeba podzielić kwiaciarnie na te galeriowe, na te z duszą prowadzone przez pokolenia, lub od iluś tam lat .... , i na budki kwiatowe, i te cmentarne... Oraz dekoratornie , pracownie... uważam że każda z nich musi mieć inny rodzaj promowania.... bo każdej wejdzie inny klient .... i klient w z inną "potrzebą" tak myślę .......... ( u mnie to nawet o WC proszą)
parviflora napisał(a):Jest w tym trochę racji - w tym łączeniu sił, ale jest takie małe jedno ALE - otóż: my kwiaciarze - jesteśmy tak naprawdę OSTATNIM ogniwem w przedślubnych przygotowaniach. Wiemy o tym nie tylko my - ale też nasi potencjalni kontrahenci, którym po prostu się NIE KALKULUJE wchodzić z nami w konszachty. Nas - na początku drogi przygotowań przedślubnych - mogą polecić niemal wszyscy ze ślubnej branży - my? W sumie już nikogo, bo PM przychodząc do nas mają już: kościół, salę, samochód, fotografa, fryzjera, makijażystę itd. Chyba że trafi się inaczej - ale to jakieś 20%, które interesuje się kwiatami wcześniej niż np. samochodem czy fryzjerem...
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 0 gości