kasiapek napisał(a):a jak potraktować klienta który wcześniej i owszem, cos tam kupował z rzadka, bez szału a dziś przychodzi ze swoimi kwiatkami żeby mu zrobić dekoracje na tort. I jeszcze przynosi poglądowe zdjęcie jak to ma wygaladac i ma być zrobione na już, dodajmy. Moja sytuacja z dzisiaj.
Ciekawa jestem Pomysłownio co bys zrobiła w takiej sytuacji i czy uważasz ze dobrze zrobiłam spuszczając ich na drzewo? uważam ze to niestety brak wyobraźni połączony z brakiem szacunku do nasze pracy.
Jeśli straciłam tego klienta to nie będę płakać bo nie chce klientów którzy podchodzą do mojej pracy w ten sposób.
Faktycznie, to niespotykana sytuacja i zachować zimną krew każdemu byłoby ciężko

To tak, jakby iść do restauracji ze swoim winem i poprosić o kieliszek, albo do cukierni ze swoim ciastkiem i poprosić o talerzyk z łyżeczką. Dziwna sprawa.
- po pierwsze zapytałam jaki jest powód, dlaczego nie kupił kwiatów u mnie. Pewnie powie, że cena, to wtedy powiedziałabym, że nie gwarantujesz jakości, bo tylko możesz ręczyć za kwiaty sprzedawane u Ciebie (bo niska cena = podejrzana jakość)
- jeśli powie że ma za darmo z działki czy od znajomych, podobnie: nie znasz źródła, nie ręczysz za jakość, nie wiesz jak kwiatki zachowają się, nie możesz wziąć odpowiedzialności.
I tutaj w zależności jaka byłaby reakcja klienta, jeśli powie, że to wyjątkowa sytuacja i bardzo prosi o pomoc, to jak sugeruje Oliwia, podałabym cenę, która jest niewiele niższa od tego, kiedy zakupiłby w Twojej kwiaciarni kwiaty wraz z usługą. Powiedziałabym, że robię to wyjątkowo, ponieważ jest Twoim stałym klientem. Jeśli zapyta dlaczego tak drogo, wtedy grzecznie wytłumaczyłabym, że to zabiera czas, a Ty żyjesz nie z robienia dekoracji tylko ze sprzedawania kwiatów.
W sytuacji, kiedy klient byłby nieprzyjemny i nie rozumiałby Twoich pytań, zrobiłabym dokładnie tak jak Ty. Niestety, nie świadczysz takich usług (ale z uśmiechem na ustach:) ale jak będzie potrzebował pięknego bukietu, to zapraszasz do kwiaciarni.